poniedziałek, 9 stycznia 2012

Ręcznie robiona szopka i ludziki lego w roli głównej

W dzień wigilii tuż po kolacji dostałam od sąsiadki ręcznie robioną szopkę . Jej syn jest z zamiłowania modelarzem ( nie mylić z modelem ) i zrobił dla mnie to rękodzieło.
Nie miałam tylko do szopki figurek ,więc bidulka w dwa święta była tzw. pustostanem :)
Syn wpadł na pomysł i pod nieobecność matki wprowadził tam tymczasowych lokatorów ( ludzików z Lego z czasów swojego dzieciństwa ) Jakież było moje zdziwienie gdy zobaczyłam tętniącą " życiem " szopkę.
Cieszę się ,że w tym świecie " chińskich towarów " są młodzi ludzie z pasją ,którzy potrafią stworzyć własnymi rękami niesamowitą pracę . Jestem bardzo wdzięczna synowi sąsiadki za tak piękną niespodziankę.
Nie wiem czy uda mi się pokazać ten miniaturowy świat za pomocą fotek :)
Widok ogólny szopki ( stoi na komodzie i pod choinką ) z boku trochę zachodzą bombki :)
Niżej szopka przód zbliżenie
Lewy bok szopki czyli żłób dla bydląt ,pieńki, z tyłu siano
Na pierwszym planie widać siekierę  i porąbane drwa i oczywiście św .Józefa witającego jednego z TRZECH KRÓLI :)
Tu widzimy róg szopki pod palmami . w narożu ręcznie lepiona studnia
Z kolei na tym zdjęciu widać prawy bok szopki ze snopkami żyta
Tu widać cały przód łącznie z ogniskiem ,które się pali ( czerwona dioda ) W żłóbku leży lego dzieciątko :)
Tu jeszcze przód szopki z lewego narożnika
Tu w tyle widać lego koniki w boksie :)
Spojrzenie z lewej górnej strony
Jak wytrzymałyście do końca to na zakończenie już wnętrze :) Na przyszły rok mam postanowienie by kupić mini figurki i by moja szopka z dość awangardowej stała się tradycyjna :)
Wszystkim Wam życzę Szczęśliwego Nowego Roku ( bo to pierwszy post w roku 2012 )i byśmy miały mnóstwo czasu na nasze pasje dzięki którym jesteśmy po prostu szczęśliwsze :)