środa, 31 grudnia 2014

Najlepszego w Nowym Roku !!!!!

Na ten Nowy Rok 2015 składam Wam najserdeczniejsze życzenia . By wszystko co najgorsze i smutne , odeszło wraz z 2014 -tym rokiem ,a wraz z nastaniem Nowego Roku przybyły do Was zdrowie ,szczęście ,pomyślność i oczywiście inspiracje :)

 DO SIEGO ROKU !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

poniedziałek, 29 grudnia 2014

Poświąteczny wysyp

No i minęły Święta i świąteczny rozgardiasz . Nawet nie miałam czasu przed Świętami by tu zajrzeć i wstawić post z moimi pracami świątecznymi. Co czynię już i natychmiast :)
Bombeczki ,bombki i bomba ...
Oto największa z surykatkami :)
z takim oto rozgwieżdżonym tyłem
Jakiś dziwny kolor tego tyłu .Nie mam pojęcia dlaczego .
Druga bombka to aniołek i moc śniegu z reliefem złotym.
I kolejna bombka dwustronna też aniołkowa
I to tyle na dzisiaj . Dziękuję za życzenia świąteczne i ,że tu bywacie :) Jeszcze kilka dni i już kolejny rok za nami . Nie wiadomo czy się cieszyć ,czy płakać ,tak ten czas ucieka nie ubłagalnie do przodu :(


piątek, 26 grudnia 2014

Bożonarodzeniowe życzenia

Moje kochane życzę Wam spokojnych , białych , zdrowych Świąt Bożego Narodzenia .
Spędźcie je tak ,jak sobie życzycie :) koniecznie wśród bliskich Wam osób :)

niedziela, 16 listopada 2014

Finał SAL -a WIOSNA 2012

Pora na finał :) Obrazek oprawiony już wisi na ścianie ,a ja sobie zadaję znów mnóstwo pytań.
Czy dobrze ,że jest za szkłem anty refleksyjnym ,może trzeba go było zostawić bez szybki.
Ogólnie jestem zadowolona ,ale mógł być pass -partu ,a może dobrze ,że go nie ma ,bo obrazek byłby większy a chciałam taki zgrabny ,nieduży :) Chyba już Wam go pokażę ,bo się zamarudzę na całego .
Już zawieszony na ścianie
i jeszcze z bliska
Już zaczęłam nowy sempler do kuchni ,tym razem w błękitach . W najbliższym czasie Wam pokażę co się w tym temacie u mnie dzieje :) Pozdrawiam i życzę miłego tygodnia .

piątek, 7 listopada 2014

Mój ranking naj....

No to teraz będzie śmiesznie :) Mój ranking naj ... zaczynam od najdłużej wyszywanego SAL -a . Wiem ,że miał być gotowy na WIOSNĘ 2012 ale troszkę się spóźniłam i finisz odbył się bagatela na JESIEŃ 2014 .
W końcu 2 lata to jeszcze jest do wytrzymania :) Ta dam... jeszcze mokry na fotce, a w czasie obecnym znajduje się u ramologa :)
Kolejne naj ... to będzie najstarsze krzesło w moim domku . Na krześle tym siedziała moja babcia i na pewno coś szyła , po niej siadywała moja ciocia i na bank robiła na drutach ,potem jeszcze moja kuzynka Busia ,która też para się rękodziełem dziewiarskim i nie tylko .Na koniec krzesło stało około roku na balkonie i korzystając z dobrego serca kuzynki mogłam zabrać je do siebie z chęcią odnowy :)
Jestem w trakcie usuwania z niego warstw farb olejnych jakimi było onegdaj odświeżane .
Oto krótko po przyniesieniu z jednego balkonu na drugi :) Gdyż tylko tam mogę nad nim pracować ( na razie )
A tu już po szlifowaniu a jeszcze przed szpachlowaniem
Teraz już muszę przyspieszyć ,bo gonią mnie jesienne chłody ,których na szczęście nie ma a które pojawią się na pewno . Myślę ,że w kolejnym poście pochwale się dalszymi efektami pracy :)
Za wszystkie wejścia i słowa ,które tu po sobie zostawiacie WIELKIE DZIĘKI :)

sobota, 18 października 2014

Z Anglii do Francji przez moją kuchnię .

Zaczynam od porcelany a jakże :) jeszcze ta angielska tym bardziej ma pierwszeństwo.
Dostałam w prezencie prawdziwe cacuszko :) filiżankę ,spodek pod filiżankę i talerzyk deserowy z prawdziwej angielskiej porcelany w moim ulubionym biało -niebieskim kolorze.
Co ciekawe i bardzo charakterystyczne dla angielskiej porcelany ,że namalowana na tym zestawie Wieża Tower jest ukazana na wszystkich trzech odsłonach z innej perspektywy. Co bardziej jest uwidocznione na tej fotce poniżej .
Tydzień minął mi nad drewnianymi przyborami ,które ozdobiłam po prowansalsku czyli lawendą .
Drewniane łyżki ozdobią tym razem kuchnię zapalonej lawendomaniaczki mojej sąsiadki :)
Życzę wam miłej i pogodnej niedzieli . Nie dajcie się przeziębieniom i innym wstrętnym wirusom , bo pewnie już się na Nas czają :( Pozdrawiam i dziękuję za wizyty jakie mi tutaj składacie. :*

piątek, 10 października 2014

Jesiennie i różnorodnie .

Na pierwszy ogień idzie mój nowy nabytek :) Czyli stare nożyczki ,które zakupiłam w " antykach " na Allegro. Stare ale tną jak złoto . Zainspirowałam się dziewczynami ,które namiętnie kolekcjonują nożyczki a ,że nie jestem zbytnio wyposażona w tym temacie a co by nie powiedzieć nożyczki zawsze się przydadzą ,więc uradowana mam czy ciachać nitki :) Oto ten skarb z czasów hen ,hen ... :)
Co do bukietu ,który leży w tle to nic innego jak jesienna kompozycja śląskich kwiaciarek wykonana z liści i jarzębiny. Ja dostałam go w prezencie od syna ale jestem pełna podziwu co do pracy tych pań.
Róże są wykonane z klonowych liści spryskane nabłyszczaczem i chyba czerwoną farbą w spray-u
Co ciekawe bukietu nie przechowuje się w wodzie tylko w pustym wazonie :) I jak na razie jest piękny i nawet pokusiłabym się o stwierdzenie ,że co dzień to piękniejszy ,bo nabiera barw .
Nożyczki mają 17 cm długości co świadczy o tym ,że bukiet nie jest maciupki. Na prawdę piękna praca.
Teraz jeszcze o upominku ,który otrzymałam jakiś czas temu od mojej szydełkującej kuzynki. To mitenki delikatniutkie i śnieżnobiałe . Pięknie prezentują się na dłoniach.

Pozdrawiam Was i życzę Wam by ta piękna jesień została z Nami jak najdłużej :)

piątek, 3 października 2014

Wysypało się ...

Minął miesiąc i trochę robótkowo się podziało ale jeszcze nie wszystkim mogę się pochwalić .
Pozaczynałam kilka prac i muszę teraz je pokończyć ,bo mi trochę ciążą na sumieniu.Kiedyś byłam bardziej zorganizowana. Nie zaczynałam pracy przed skończeniem zaczętej .Teraz się to zmieniło ale też kiedyś były tylko krzyżyki i od czasu do czasu druty a teraz dziedzin mi przybyło. 
To jest zaległa kartka urodzinowa . Już dawno jest u lipcowej solenizantki , a u mnie na blogu pojawia się dopiero teraz .
Druga karteczka zrobiona haftem matematycznym . Jestem w tym hafcie na etapie poznawania i zgłębiania owej techniki :)więc jeśli jest coś nie tak ,to proszę o wyrozumiałość. Doskonale zdaję sobie sprawę ,że idealne to nie jest.
Doniczka ozdobiona techniką decupage . Ta doniczka charakteryzuje się tym ,że po raz pierwszy ( znowu ) zastosowałam tu transfer i za piątym razem się udał :) Uf... było co rolować . Wtajemniczeni pewnie domyślą się o co chodzi. Doniczka jest obfotografowana dzisiaj i zobaczcie jak fiołkowi się pomyliły pory roku. Kwitnie w październiku :) 
Tutaj dwa przeciwstawne gatunki fiołek i wrzosiec :) 
I jeszcze podrzucę Wam trochę zieleniny :) To moje papryczki balkonowe , krótko przed zerwaniem :) 
Już ich nie ma , zostały spałaszowane ze smakiem :) 

Miłego weekendu z domieszką twórczości oczywiście :) 

czwartek, 28 sierpnia 2014

Wszystkiego po trochę ...

Jak mnie tu dawno nie było :) Cóż lato ,upały i ogólnie letnie rozleniwienie przyhamowało mój zapał piśmienniczy . Pewnie ,że lubię lato chociaż słońce mnie strasznie rozleniwia a jesień mobilizuje do działania .
Przynajmniej ja tak miewam :) Wiem ,że jeszcze do jesieni trochę czasu ,ale już skończyły się wysokie temperatury i nie dusimy się we własnych sosach ,więc można nabrać rześkiego powietrza i ruszyć do pisania i nadrabiania zaległości.
Miałam dwa tygodnie temu urodzinki i piękny prezent sprawiła mi blogowa koleżanka ELŻUNIA.
Dostałam pięknie wyszydełkowaną ,okrągłą podusię . Eluniu kochana - dziękuję bardzo :)
Oto to cudeńko :)
A teraz pochwalę się nowym kamieniem decu . Takie tam grzybki na taras a ściślej pisząc do skalniaczka :)
A tutaj już na swoim miejscu
I jeszcze słów parę o nie tak dawno skończonej książce Mario Puzo
" Dziesiąta Aleja " Bardzo życiowa książka ,taka z fabułą dnia codziennego .
Powieść Mario Puzo " Dziesiąta aleja " to saga rodzinna o życiu włoskich emigrantów w Stanach Zjednoczonych. W tej książce znajdziecie samo życie czyli wzloty i upadki rodziny Angeluzzich- Corbo . Głowa rodziny Lucia Santa , która przyjechała do USA w poszukiwaniu łatwiejszego i lepszego życia ,przędzie swą codzienność na kartkach tej książki ukazując Nam sytuacje komiczne jak i tragiczne. Autor powieść tę uważał za bardzo osobistą ,gdyż zawiera wiele wątków z jego życia. Tym samym dla mnie posiada duszę. 
Kończąc ten post życzę Wam jeszcze dużo słoneczka i by lato odchodziło od Nas jak najbardziej łagodnie jak potrafi :)

 


środa, 30 lipca 2014

Lato z książkami

Dzisiaj post typowo książkowy a to dlatego ,że mam za sobą przeczytane dwie książki ,które mogę Wam z czystym sumieniem polecić. Pierwsza to powieść historyczna Jeanne  Kalogridis  pt " Ja, Mona Liza ".
 Piękna powieść ,która przeniesie Was do Florencji schyłku XV wieku.
Tajemnica Leonarda da Vinci , walki zwaśnionych rodów o władzę, miłość oraz ona - Mona Liza. Śliczna dziewczyna ,której życie poplątane i pokrzyżowane zostało przez szereg przypadków. Malarz maluje jej portret przez lata i nawet nie zdaje sobie sprawy jak wielkie dzieło zostawi przyszłym pokoleniom. Ta książka sprawiła ,że będę już zupełnie innym okiem patrzyła w te tajemnicze dla mnie nadal oczy Mony Lizy . Polecam książka warta chwil nad nią spędzonych.
Druga książka to powieść sensacyjna mojej ulubionej Charlotte Link o jakże tajemniczym tytule " Echo winy "
I znowu mnie nie zawiodła moja ulubiona autorka thrillerów . Tym razem dotknęła bardzo czułej struny każdego rodzica i nie tylko ,albowiem w tej powieści krzywda dzieje się dzieciom. W książce pełnej napięcia i wartkiej akcji kartki będą przekładały się same :) i ani się spostrzeżecie, a nadejdzie koniec. Jakże niespodziewany koniec.
Robótkowo nie stoję w miejscu :) i za niedługo skrobnę coś z tej dziedziny :) Dziękuję wszystkim , którzy tu zaglądają :* Życzę Wam miłego wypoczynku gdziekolwiek się znajdujecie czy na urlopie ,czy w domu .
I może trochę deszczu na ochłodę , bo za oknem tropik :)





sobota, 21 czerwca 2014

Słodko- gorzki post

Najpierw słodko ,bo urodzinowo i babeczkowo. Kartka powstała dzięki wzorowi wykonanemu przez naszą blogową koleżankę Penelopis . Bardzo mi przypadła do gustu i jej kolorystyczna szata i mało skomplikowany schemat ,który można w dość szybki sposób wyszyć :) Oto kartka dla mojej bratowej . Jeszcze mokra z kleju kartka tuż po jej wykończeniu.
A tu z bliska . Klej już trochę "odpoczął "
Teraz przejdę do drugiej części mojego postu o smaku gorzkim niczym piołun.
Kilka dni temu skończyłam czytać książkę pt. " ICH MIASTO " Ciekawi mnie temat Holocaustu i martyrologii narodu Żydowskiego. Więc książki o tej tematyce są dla mnie pożyteczną lekcją historii .
Krakowski Kazimierz wraz z jego przedwojennymi mieszkańcami ,obyczaje ,święta żydowskie i ludzie dla których to miejsce na ziemi było światem dzieciństwa . Autorka przeprowadza wywiady z obywatelami państwa Izrael ,którzy połączeni byli w dzieciństwie szkołą ,podwórkiem. Wspominają Kazimierz z tęsknotą ,żalem za światem z którego brutalnie wyrwała ich II wojna światowa.Teraz zdarza im się nieśmiało zapukać do drzwi swoich mieszkań lecz na ogół nie ma tam już tego ,co chcieliby zastać. 
Bardzo lubię Kraków i od czasu do czasu bywam w tym mieście . Mam właśnie plan zabrać ze sobą tę książkę i śladami bohaterów oraz fotografii zamieszczonych w książce przejść przez krakowski Kazimierz .
Wiem ,że jakoś na dniach odbędzie się Festiwal Kultury Żydowskiej .Fajnie by było usiąść na ławce na Kazimierzu i poczuć klimat tamtych ludzi i lat :)
Pozdrawiam serdecznie wszystkich czytających i piszących . Miłego weekendu życzę :)

 

środa, 4 czerwca 2014

Kawa na ławę i jaszczur na kamieniu .

DZIEŃ MATKI za nami . Ja w tym roku postanowiłam z tej okazji dla mojej teściowej , która jest kawoszem maksymalnym zrobić ozdobę pachnącą kawą . I tak powstała kawowa kula .
Drzewko kawowe ( tak mniej więcej wygląda )  ma wysokość 63cm czyli jest dość sporej wielkości. .
Kawę lepiło się dość żmudnie . Natomiast zapach rekompensował czas przy niej spędzony.
W trakcie lepienia. Wygląda jak gigantyczny kawowy lizak typy KOJAK :)
Tutaj już zalepiona kula ,ozdobiona kwiatkiem :)
A tu już gotowe kawowe drzewko na kilka godzin przed wręczeniem .
A na balkonik stworzyłam sobie niejadowitego jaszczura :) Polecam wykorzystanie dużych kamieni na ozdoby balkonowe :) Może jaszczur nie jest jakimś dziełem malarskim ,ale całkiem sympatycznie się ma w doniczce wśród stokrotek :)
Pozdrawiam Was bardzo ciepło i pogody Wam życzę takiej jaka powinna być w czerwcu :)
Za każdy zostawiony ślad tutaj na blogu jestem Wam bardzo ale to bardzo wdzięczna .





wtorek, 20 maja 2014

Uśmiech szczęścia i znów książkowo.

Wylosowana zostałam w blogowym konkursie .Radość wielka :) bo to książki są nagrodą, a ja je po prostu kocham :) czytać i obcować z nimi. Nagrodę wygrałam na tym oto ciekawym książkowym blogu
ZACISZE WYŚNIONE i polecam go Wam bardzo serdecznie . Oto moje nagrody :) Najpierw wersja zapakowana :)
A tu już po otwarciu pięknie przygotowanego pakunku. Ta dam ...
Dwie ciekawe pozycje książkowe, film na DVD ( komedia ) oraz stempelek + tusz . Z wygranej jestem bardzo zadowolona :) właścicielce bloga bardzo dziękuję i za szczęśliwą rękę w losowaniu i za prezenciki .

Nadal zostanę w temacie książkowym . Teraz polecę miłośniczkom sensacji kolejną książkę mojej ulubionej CHARLOTTE LINK . Jest to już moja trzecia jej książka i wiem ,że nie ostatnia ,bo już sobie nabyłam kolejne tytuły :) Tym razem przeczytałam " LISIĄ  DOLINĘ " i co najważniejsze nie żałuję ani chwili spędzonej nad jej stronicami.
Zdjęcie książki udostępniam za pośrednictwem portalu LUBIMY CZYTAĆ dlatego ,że swojego egzemplarza nie zdążyłam " obfocić " , bo już został oddany w ręce męża a potem w kolejce czekają inni chętni :) Teraz ciut o książce.
" Lisia Dolina " to książka o porwaniu i uprowadzeniu . Wiem, pewnie z taką fabułą się już spotkałyście ,bo takich pozycji napisano już mnóstwo. Tutaj zdarza się jednak ,że porywacz tuż po porwaniu ... znika i to na dłuuugo :) Ofiara ,która została porwana niby na jakiś czas ... nic już nie napiszę :) Wartka akcja , zaskakujące zwroty i dużo ciekawych chwil spędzonych na tą książką :) To macie wszystko zapewnione , gwarantuję :)
Życzę miłej lektury tym ,którzy się zdecydują :)a wszystkim innym dużo fajnych ,ciepłych majowych dni :)






środa, 30 kwietnia 2014

Wielkanocna korespondencja i Sal z poprzedniej wiosny

Jeszcze trochę będzie świątecznie ,choć już majówka puka do drzwi :)
Moja kuzynka piękną kartkę wyszyła z okazji Wielkiej Nocy.
Kartka do Nas dotarła i cieszy nasze oczy ,bo jest śliczniutka.
Oto praca wielkanocna Busi :)
A żeby post toczył się w temacie krzyżyków ,to jeszcze pokażę mój Sal wiosenny. Mam na myśli wiosnę z zeszłego roku :) kiedy to zleciało ,sama nie wierzę
Dziewczyny już pewnie zapomniały ,że wyszywały taki miły obrazek a ja nadal nad nim ślęczę :)
Do następnej wiosny powinnam się wyrobić :) Tym razem wezmę udział w samu pięcioletnim ,to będę z wyprzedzeniem :)
Pozdrawiam Was i życzę miłej majówki i grillowania . A najbardziej to by aura Wam w tych ogródkowych imprezach sprzyjała :)