sobota, 8 marca 2014

Sobota w kolorze blue

Fajans Włocławek w mojej kuchni zajmuje sporo miejsca . Lubię go,  właściwie króluje w kuchni od zawsze:) By nie było w niej pstrokacizny ,która zaburza widzenie świata ,dostosowuję decupage kolorystycznie do całości .Ale by nie było znowu zbyt błękitnie ,na pewno dodam cosik innego :) Mam nadzieję ,że przed pstrokaciznom jednak się uchronię :) Oby.
Oto nowości do kuchni :)Hiacynt kupiony w " Biedronce " zamienił zwykły cynkowy kibelek ( czyt. wiaderko)  :) na cosik w błękitach :)
Tutaj sztuczny krzaczek lawendy ,również kupiony w jednym z sieciowych sklepów . Też przed uprzednią zmianom był zwykły ocynkowany :
A teraz już całe trio w błękitach :) Podkładka pod kalendarz kartkowy jest pomalowana akrylami koloru kości słoniowej ,by odznaczała się lepiej od ściany .Niestety efekt jest taki ,że bardziej się ze ścianą zlewa :) Cóż też tak bywa :) Coś wykombinuję :)
Serwetkę z kurami dostałam od Eli :) Eluniu kochana - dzięki jeszcze raz :)
Jako ,że dzisiaj nasze Święto :) Kochane bądźmy zawsze uśmiechnięte ,bo to najlepszy ze wszystkich kosmetyk :)




środa, 19 lutego 2014

Etui na okulary decupage i propozycja ciekawej lektury.

Nowe niestety mocniejsze okulary zapisał mi na receptę okulista. Okularki odebrałam i w gratisie dostałam nieciekawe etui . Mając jako takie umiejętności w dziedzinie decupage , postanowiłam jak najszybciej przyozdobić choć trochę to brzydactwo :) A tak swoją drogą ,czy jak już dają coś w gratisie, nie może to być chociaż ładne :) Nie, oni są zdania ,że jak już gratis to ma służyć ( najlepiej niedługo ) i nie być za przyzwoite wizualnie ,bo już wtedy  trzeba by  za to brać kasę .Ot nasz kapitalizm :(
Po przemianie na styl retro lub vintage jak kto woli
Zbliżenie
Polecam wszystkim ,którzy robią decupage :) całkiem fajnie można poszaleć twórczo :)
Teraz jeszcze wątek czytelniczy .

Autorka ma niebywały talent do pisana dobrych kryminałów. Kolejna powieść o zagmatwanych ludzkich losach ,gdzie w tle niczym ropiejąca rana jątrzy się tajemnica. Pełna grozy farma na której bohaterowie usiłują rozwikłać zagadkę niewyjaśnionych śmierci i nawet nie mają pojęcia ,że ... i tu drogi czytelniku zapraszam na stronice " Drugiego dziecka ". To moja druga przeczytana książka tej niemieckiej pisarki i na pewno nie ostatnia . 
Pozdrawiam Was moje kochane :) Dziękuję za wszystkie komentarze jakie tu zostawiacie, a i cieszę się z wizyt tych ,które tu bywają ale nie mają czasu być może śmiałości by coś napisać . Dzięki Wam pisanie tego bloga ma sens i sprawia mi przyjemność :)



piątek, 14 lutego 2014

Walentynkowa niespodzianka

Wczoraj zupełnie niespodziewanie zjawił się pan z paczuszką :) O żadnych zamówieniach sobie nie przypominałam, więc moje zdziwienie było oczywiste. :) Paczuszka sprawiła mi moc radości i do tego wysłała mi ją moja kochana blogowiczka ELŻUNIA. Jakie cuda dostałam same zobaczcie :)
W pięknym pudełeczku znajdowała się prześlicznie wykonana na szydełku dama :) Nie mogę się nią nacieszyć. Dziennie gdzie indziej ją ustawiam ,jest cudna. Gwiazdeczki szydełkowe już w tym roku na Boże Narodzenie ozdobią moje okna . Serwetki są śliczne i już w najbliższym czasie zostaną użyte.I karteczka walentynkowa śliczna z pięknym wpisem i dedykacją :) Dzisiaj dama stoi na regaliku w sąsiedztwie cukierniczki :)
Docelowo będzie stała w witrynce za szkłem :) i na widoku co by cieszyła oczy już na samo wejście do pokoju.
Jest cudna i misternie wykonana. Elu musiałaś się nad nią sporo napracować . A tu zobaczcie mojego psa pilnującego niespodzianki od pańci :) Jest w swoim żywiole , bo lubi pilnować i lubi się fotografować :)więc okazja dla niego wymarzona :)
Serwetka na której się rozłożył miała służyć jako tło do zdjęć :) Niestety została zarekwirowana przez wartownika :) Elu jeszcze raz bardzo dziękuję :*






niedziela, 9 lutego 2014

Kwadracików szydełkowych cd... i wygrane Candy

Kolejne cztery kwadraciki . Najtrudniejszy kwadracik w groszki ,dał mi popalić . Musiałam się posiłkować poleconymi stronkami :) Bardzo fajna stronka dla chcących zgłębić tajniki szydełkowania . Oto polecana stronka SZKOŁA SZYDEŁKOWANIA . Tak ,że groszki trochę mnie spowolniły ale tak to już jest ,że jedno nam idzie łatwiej a drugie jakoś sprawnie i szybciutko. Tadam ...
Razem jest już 9szt

Stosik :)
To tyle o kwadracikach. Nie tak dawno wygrałam Candy w Leśniczówce Shiraji . Candy już do mnie dotarło .Pięknie opakowane ze smacznym dodatkiem w postaci herbatki.
A tutaj książka tadam :)
Jeszcze nie czytałam , ale widząc włóczkę na okładce sądzę ,że w temacie :) będzie .
Jeszcze raz dziękuję za przesyłkę organizatorce Candy :) i szczęściu ,że się do mnie uśmiechnęło podczas losowania :) Miłego niedzielnego popołudnia życzę :)



sobota, 25 stycznia 2014

Szydełkowanie moje i nie moje .

Zaczynam ten post od kwadracików ,które przybywają mi sukcesywnie :) a które robię wraz z tygodnikiem " Szydełkowanie jest proste " Razem to trochę za mocno powiedziane ,bo jest już 10 numer a ja mam 4 gotowe i piąty w trakcie. Oto one
A teraz pokażę Wam ponczo, czy jak kto woli wdzianko ,które zrobiła dla mnie moja robótkująca kuzynka.
Najpierw wiadomo była włóczka
A potem z niej powstała ta oto narzutka ,którą mam na sobie .Co by Wam nie psuć efektu, modelka nie pokaże twarzy i zostanie tajemniczym wieszakiem :) Oto przód
Kolor wybrałam sama :) taki cieniowany szary . Ponczo jest robione na drutach, a kwadraciki ozdobne to praca szydełkowa .
Teraz boczek
I tył
Muszę Wam oznajmić ,że wdzianko jest bardzo ciepłe i oczywiście pierwsze wyjście w nim mam już zaliczone. Fajnie komponuje się z białym i czarnym kolorem . Nie próbowałam jeszcze do czerwieni ale myślę ,że też będzie dobrze :) Kochana kuzyneczko Busiu ,bardzo Ci dziękuję za to rękodzielnicze cudeńko.
Was pozdrawiam cieplutko i życzę mimo wszystko gorących chęci do prac wszelakich i by mróz nie zmroził waszych robótkowych zapałów :)






poniedziałek, 13 stycznia 2014

Serce do kawy i końcówka świątecznych prac .

Chyba pod koniec 2012 roku kupiłam na tzw. PCHLIM TARGU serce typu "pele- mele " w biało różową kratkę . Choć do niczego mi w kuchni nie pasowało i stanowił jakby ozdobę z innego świata :) to zajęło dość honorowe miejsce kuchenne ,bo tuż nad stołem :) Mówię Wam raziło w oczy :) znalazło się kilka osób ,które patrzyły na to dziwo z boku ale chyba ze względu na kształt owej ozdoby nikt ,jakoś specjalnie się nie kwapił do komentowania :) Postanowiłam wreszcie zastąpić róż i biel materiałem o dość naturalnej barwie .Dodałam jeszcze jak najbardziej naturalne ziarenka kawy i ozdoba dopasowała się kolorystycznie i już nie razi w oczy :) Pierwsze dni zapach w kuchni był rewelacyjny. Mało tego,w całym mieszkaniu czuło się świeżo paloną kawę . Oto moje serce do kawy i z kawy :) Wisi nadal nad stołem ale zachęca do małej czarnej niczym reklama :)
Jeszcze ostały mi do pokazania dwie prace świąteczne :) Bombka z mikołajem , oprószona pastą śniegową z elementem tzw. 3 D czyli odstającym bąblem mikołajowej czapy :)

i jeszcze zbliżenie
Z kartek które zrobiłam i obfotografowałam ostała się tylko jedna :) w czerwieni i zieleni
Obiecuję ,że świąteczny temat jest wyczerpany :) i nic więcej na ten czas nie posiadam . Widziałam już ,że u niektórych ruszyły  prace WIELKANOCNE  ,więc kończę sezon bożonarodzeniowy :) Życzę miłego tygodnia i by zima za bardzo nie dała się Wam we znaki :) Niech Nas rozpieszcza jak do tej pory :)




poniedziałek, 6 stycznia 2014

Stosik i książka pisane przez życie.

Gonie z tematami ,bo trochę mam do opisania, a raczej chcę być na bieżąco :) Tym samym cisza na blogu niech lepiej świadczy o tym ,że coś działam i brnę do finału, niż oznaczać by miała ,że po prostu nie chce mi się tutaj pisać :( bo z zasady gaduła ze mnie tak w realu, jak i w cyberprzestrzeni :) Choć milczeć też lubię i umiem . Otóż ten post będzie książkowy. Trochę przybyło mi nowych książek :) za sprawą syna ,który wiedział ,że okazja kupna książek w promocji ucieszy mamę na pewno :) i przytaszczył dla mnie stosik wydawnictwa Hachette :) Książki pisane przez życie czasem sprawiają ,że włos nam się jeży na głowie a ciarki przechodzą po plecach a tego typu pozycje wydaje właśnie to wydawnictwo.
Oj cieszyła się mamunia na widok synusia taszczącego takie skarby :)
Teraz mam dla Was pozycję ,którą mogę polecić z czystym sumieniem , bo książka jest na prawdę i dość mocna i prawdziwa i ukazuje Nam świat kultury romskiej jaki jest dla prawie wszystkich nie Romów tajemniczy i dziwny . Książkę po prostu sprawiła ,że wsiąknęłam w sam środek i ją pożarłam z apetytem :)


Autor napisał tę książkę pod pseudonimem Mikey Walsh. Jego prawdziwe personalia pozostają tajemnicą i najprawdopodobniej nigdy nie zostaną ujawnione. Mikey jest cyganem i urodził się w taborze .Jego ojciec zaraz po urodzeniu miał dla niego wyznaczoną drogę. Kiedy okazało się ,że chłopiec jest zbyt wrażliwy by podołać ojcowskim wymaganiom ,ten szykuje dla niego piekło ,które ciągnie się za chłopcem krok w krok :(
praktycznie do dnia dzisiejszego. Książka życiowa i przejmująca.
Podzieliłam się  z wami wątkiem książkowym i udaje się teraz na spacer z pieskiem :) Piesek jest bardzo niecierpliwy i absolutnie nie zainteresowany moimi internetowymi wpisami :) Wierci się pod fotelem na ,którym siedzę i stara się bym wzięła d... w troki i wyruszyła w podróż po parku :) Pozdrawiam i zmykam :)