W sobotnie przedpołudnie wybrałam się na zakupki tzw. spożywcze.
Byłabym chyba nie sobą , gdybym nie przytaszczyła do domku zakupionych przydasków.
Pokazujecie swoje zakupowe zdobycze ,więc postanowiłam się też pochwalić swoimi łupami :)
Tym razem skusiłam się na kreatywne nożyczki do papieru z wymiennymi ostrzami.
A ten kawał lnu ,zdobyłam na targu u faceta co to sprzedaje poprostu wszystko ,czyli mydło i powidło. Jak zobaczyłam pod tymi różnosciami kawałek lnu , którym kompletnie nikt się
nie interesował ,wiedziałam ,że go przygarnę .Wiadomosc o cenie też mnie uradowała , bo tylko 10zł byłam tak ucieszona że życzyłam panu miłego dnia ,miłej niedzieli i wszystkiego miłego czego sobie tylko życzy i z łupem wróciłam do domku.
A o masełku i serze, no cóż zapomniałam :))
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz