sobota, 26 października 2013

Zakupy tylko dla swojej przyjemności :)

Nic wielkiego ,nic drogiego i nic nadzwyczajnego , a uciechy wiele :) Wczoraj byłam na zakupach ale tylko takich kulturalno- rozrywkowych :) i dla swoich przyjemności. Nic nie kupiłam takiego ogólnego ani do zjedzenia ani do użytku domowego. Myślałam tylko o swoich przyjemnościach i o tym co lubię i gdzie lubię zaglądać w celach handlowych oczywiście. Tak ,że odwiedziłam pasmanterię w celu kupienia włoczki ale właściciele czekają na dostawę :) więc zostało mi tam zajrzeć następnym razem. W katowickim sklepie " Decuparium " kupiłam trochę serwetek i dwie rzeczy do ozdabiania. Coś sklep bardziej dba o klientów biżu ,bo tam wybór przeogromny a decu trochę marniutko i dużo rzeczy po prostu brak :) a w dzisiejszych czasach nie ma raczej niemożliwości nabycia w hurtowniach :( Podejrzewam ,że albo brak woli albo rezygnują z decupagu. Muszę gdzie indziej poszukać ,bo Katowice cosik :) ubogie w takie sklepy .
A potem musowo odwiedziłam antykwariat ,który odwiedzam już parę ładnych lat i oczywiście nie wyszłam z pustymi rękoma :) Trzy pozycje kupiłam sama ,"Labirynt " dokupił mi syn :) .który z mamie cierpliwie towarzyszył :)
Teraz mogę znowu chodzić  po spożywczakach, marketach i innych sklepach z artykułami codziennego użytku i zaopatrywać familię :) aż przeczytam ,pokleję i nadejdzie taki dzień, że humor mi padnie i czytelniczo zrobi się pustawo a wtedy ... znowu ruszam po nowe doznania ,ale tylko dla siebie :) Czy to egoizm ??? Nie!! To takie odreagowanie :) Przynajmniej tak sobie to tłumaczę :) Miłej niedzieli życzę i do następnego razu :)tu u mnie ale i u Was na blogach :)




wtorek, 15 października 2013

Końska butelka

Tym razem decupage . Butelka z mrożonego szkła dostała nowy wizerunek i drugą stronę :)
Tu butelka przed ...
Tak wygląda strona z koniem już po pomalowaniu :)

A tutaj jeszcze tył, a może przód :) jak komu pasuje :) Szyjka ozdobiona sznurkiem .Pod sznurkiem relief ( robiony po raz pierwszy ) i na koniec plomba :) co by było ,że oryginalnie zamykana przez właściciela :)

Fotki nie wiem czemu wyszły bardzo ciemne :( W zasobach mam jeszcze jedną taką butelkę tylko na razie brak do jej dekoracji inspiracji :) Pozdrawiam i dziękuję za każdą wizytę :)

piątek, 11 października 2013

Przeplatanka - czytanie, haftowanie itd :)

Najpierw biję się w piersi ,że tak się z pisaniem bloga zaniedbałam :( mea culpa ,mea culpa
Nie mam nic na swoje usprawiedliwienie poza zwykłym: brakiem czasu . Ten świat nieprawdopodobnie gna do przodu i chyba z tego powodu wszyscy szybciej żyjemy czyt. w biegu :)
Z książkami się nie zaniedbałam i z tego powodu jestem zadowolona ,bo w tym temacie jest zawsze na bieżąco , choć czasem zazdroszczę tym ,co lubią i radzą sobie z czytaniem więcej niż jednej książki. Próbowałam i nie potrafię . Haftować też haftuję tylko tu już jestem trochę do tyłu ,bo chciałoby się o wiele więcej :) Więc pokazuję Wam SAL ,który pewnie już się skończył ,a ja długo ,długo za wszystkimi ale uparcie idę do przodu :)
A teraz z działu książkowego :) Przeczytałam trzy różne powieści :) czyli taki mini stosik na miesiąc wrzesień .Pierwsza to powieść historyczna " Wyznania Kleopatry " Ciekawa kobieta i w związku z tym ciekawa książka .Powieść napisana w formie pamiętnika skrywa różne kobiece tajemnice .
Jako drugą przeczytałam książkę a raczej książeczkę Beaty Pawlikowskiej " Blondynka w Londynie " . Beatka jak to Beatka opisuje swoją podróż .Tym razem została wybrana jako jedna z nielicznych reprezentantów naszego kraju do biegu w sztafecie z ogniem olimpijskim . Książka kolokwialnie mówiąc "wchodzi jak masło" do przeczytania o każdej porze dnia i nocy :)
Trzecia pozycja to sensacja . Joy Fielding " Szepty i kłamstwa " Jest to druga książka tej autorki ,którą przeczytałam i śmiało mogę napisać ,że się nie zawiodłam..Wartka akcja ,dreszcze przechodzące po plecach i ciągle rosnące napięcie i taki koniec ,że się w ogóle nie spodziewamy .
Książka w sam raz na dłuuugie jesienne wieczory brrr....