czwartek, 30 grudnia 2010

Poświąteczne podziękowania


Oto mój łańcuch kartek świątecznych.
Na pewno niektóre z Was znajdą wśród nich swoje życzenia.
Bardzo Wam moje drogie dziękuję za pamięć .
I życzę sobie i Wam by spełniły się wszystkie zawarte w nich życzenia :)

piątek, 24 grudnia 2010

Z głębi serca płynące życzenia


Niech magia Świąt Bożego Narodzenia
wypełnia ciepłem wszystkie mroźne dni
a blask gwiazd przypomina,
że czasem wystarczy tylko wypowiedzieć ...życzenia

czwartek, 16 grudnia 2010

Kartek ciąg dalszy



Pierwsza moja kartka urodzinowa, która nie jest ozdabiana haftem.
Straszną frajdę miałam przy jej ozdabianiu :)
A oto moje kolejne kartki świąteczne, niektóre tradycyjnie ozdobione haftem.
Wszystkie już zostały wysłane ( niektóre już nawet doszły) :)



poniedziałek, 6 grudnia 2010

Świąteczna niespodzianka i stres, stres ,stres...


Dostałam dzisiaj przesyłkę od helksy , a w niej prześliczną karteczkę świąteczną.
Dziękuję Ci też kochana za mnóstwo przydasiów, które bar
dzo mnie ucieszyły.
Sprawiłaś mi naprawdę wielką frajdę :)
Oto śliczna kartka i super skarby.
A mój św. Mikołaj już się do Ciebie powoli pakuje i lada dzień wyruszy w podróż.

Za nim poskarżę się na stres jaki przeżywam i trochę będę marudzić , wkleję kartki które
zrobiłam kilka dni temu :

A teraz zaczynam marudzić :(
Jutro zdaję egzamin na Prawo Jazdy (rano) i strasznie się boję .
Pogoda niespecjalna ,stres i wielka niewiadoma poprostu chyba dzisiejszej nocy nie pozwolą mi zasnąć.
Przesyłka od helksy ,poprawiła mi nastrój ,bo od rana już dygotam z nerwów.
Zachciało się babie Prawa Jazdy ,to teraz ma....

niedziela, 28 listopada 2010

Kartek i wojownika cd.

To następne moje kartki , tym razem w odcieniach koloru niebieskiego.
Chyba połknęłam bakcyla robienia kartek.
Jakie to daje szerokie możliwości wykorzystania różnych drobiazgów.

Wojownik już ma nos i trochę " aparatu gębowego" a w zasadzie jego górną część.
Wyszywam go najczęściej nocami ,bo w ciągu dnia brakuje mi nieustannie czasu.
Teraz trochę o pogodzie ,bo podobno zbliżają się do nas zawieje i zamiecie.
Na samą myśl robi mi się zimno.
Trzymajcie się cieplutko i nie dajcie się zimie.
Dziękuję za wszystkie komentarze i jeszcze raz Was cieplutko pozdrawiam :)

czwartek, 18 listopada 2010

Gonię Was


Patrząc na cudowności, które tworzycie na zbliżające się BN święta aż chce się coś robić.
Postanowiłam zdziałać :) kartki świąteczne. Na razie są dwie ale myślę ,że będzie ich więcej.
Wiem, że nie są tak cudne jak Wasze i bardziej przypominają laurki niż kartki, jednak
dopiero się uczę i jestem na początku tej drogi do tak cudnych arcydzieł jak Wasze.

A to kolejny etap wojownika. Przybyło mu trochę koralików więc aktualną jego fotkę wklejam.

Nawet nie wiecie jak się cieszę ,że do mnie zaglądacie.
Bardzo dziękuję !!!!

piątek, 5 listopada 2010

Murzyńskich ozdób cd.


Przyszedł czas na kolejną odsłonę mojego afrykańskiego wojownika.
Też musiał się chłop tak wystroić :) od tych jego ozdób idzie dostać oczopląsu.
Kibicuje i wiernie wspiera mnie mój kundelek Bonio i pilnuje robótki modelowo.
A, tak poważnie ,to strasznie lubi wpychać się w kadr ,bo skoro wszyscy go kochają ,
to czemu obiektyw ma darzyć go innym uczuciem . I tak trzeba Bonia odganiać z przed
aparatu ,bo uwieczniłby się na wszystkich fotografiach :)

Dzięki kochane , że tu do mnie zaglądacie.Serdecznie Was wszystkie goszczę i pozdrawiam :)

niedziela, 31 października 2010

Za TYCH wszystkich ,których z nami już nie ma :(


Płomieniem jak dłonią ,

dłonią ciepłą i jasną.

Pozdrawiam TYCH wszystkich,

których życie już zgasło.

poniedziałek, 18 października 2010

Vademecum czytelnika


Głęboki, miękki fotel, coś pysznego pod ręką i przede wszystkim dobra książka. To jeden z wielu
sposobów na spędzenie czekających nas długich jesienno- zimowych wieczorów.


Szacunek dla książek


Moja mama gdy zaczynała czytać książkę ,to okładała ją papierem by się nie zniszczyła
podczas czytania. Kiedyś był to na ogół brzydki ,szary pakowy papier.

Dzisiaj mamy do wyboru mnóstwo pięknych ,kolorowych papierów . Tylko ,że książka jakby

mniej znaczy i komu by się chciało okładać papierem tylko do czytania ;)

Zaciszny kącik





Fajnie jest mieć takowy w domu. Jasny przytulny i wygodny.
Tylko zasiąść i czytać ,czytać ,czytać.....

Pyszności w pobliżu



Aby burczenie w brzuchu nie odrywało nas od lektury,
przygotujmy sobie małe co nieco ;))


Nie zaginaj rogów !!!





Kupmy sobie zakładkę ,albo jeśli potrafimy ( a są tu takie co potrafią ;) )
to wykonajmy ją dowolną i lubianą przez nas techniką.
Przeglądając Wasze blogi , wiem jak piękne potrafią być zakładki.


Dobre oświetlenie



Do czytania konieczne jest dobre oświetlenie.Do tego może być przydatna

lampa stojąca lub kinkiet. Światło musi padać bezpośrednio na pole czytania

Ład na półce



Jeśli książki przewracają się na półce, dobrą radą są tutaj podpórki.

Obecnie na rynku dostępne są podpórki nie tylko praktyczne ale także bardzo efektowne .

Wygodne podpórki






Żeby było nam już super wygodnie i byśmy mogły sięgać rękami po wcześniej

przygotowane przez nas pyszności ,zainwestujmy lub poprośmy partnera by zrobił dla nas

podpórkę na książki ,która odciąży nasze ręce.


Kiedyś sobie wszystko tak uporządkuję :)


Przyjemnej lektury życzę :)

piątek, 1 października 2010

Trochę xxx i trochę szydełka




Zaczęłam robić zwykłą szydełkową serwetę.
Jest bardzo łatwa ,bo składa się z oczek łańcuszka ,oczek ścisłych, słupków i półsłupków.
Moim marzeniem jest by szydełkować tak jak niektóre z Was



Tą kremową serwetkę dostałam od mojej kuzynki na urodziny.
Strasznie mi się podoba i jestem nią naprawdę zachwycona.

Już to kiedyś pisałam ,że ręcznie robione prezenty są najpiękniejsze.



Skaczę tak z szydełka do igiełki i znów trochę dorobiłam wojownika.

niedziela, 26 września 2010

Pani Jesień i afrykański wojownik


" Światem zaczęła rządzić jesień "
Coraz więcej wokół żółci ,brązów i czerwieni ,deszczu ,wilgoci i posępnych dni. Mimo to
jesień też ma swój urok i potrafi być piękna ,złota i szeleszcząca liśćmi jak długą suknią
Ja szukam w niej sentymentu ,zadumy i dłuuugich wieczorów ,by zasiąść ze swoimi robótkami
i dokończyć to ,co jest pozaczynane.Z każdej pory roku można wykorzystać to ,co najpiękniejsze
trzeba tylko umieć dojrzeć co daje nam urokliwego.Nie dajcie się więc jesiennej depresji i trzymajcie się cieplutko.

A to mój afrykański wojownik.
Dorobił się nareszcie ucha i nasłuchuje jak potrafię czasem zakląć ,gdy się pomylę.
Chcę go jak najszybciej skończyć, bo gonią mnie inne prace :)
Pozdrawiam wszystkich gości mojego skromnego bloga :*

wtorek, 7 września 2010

W kręgu książek i zabawy

Do zabawy zaprosiła mnie Oleńka z blogu:
http://olenkaja.blox.pl/

Oto dziesięć rzeczy ,które lubię i które zajmują w moim życiu bardzo ważne miejsce.

1. Czytanie książek
2.Robótki ręczne ( wszelkiego rodzaju)
3.Komputer i serfowanie po internecie
4.targi rękodzielnicze
5. kolekcjonować robótkowe gazetki
6.ludzi z pasją mogłabym słuchać godzinami
7.Oglądać dobre filmy
8.Mojego kochanego psa Bonia i wszystkie inne psiaczki świata
9.Podróże i zwiedzanie
10. Słodzone mleko w puszce mniam ,mniam
Do zabawy zapraszam wszystkich ,którzy lubią się bawić i mają na to ochotę.



Ten zbiór opowiadań polecam wszystkim tym ,którzy lubią drastyczne i autentyczne ,historyczne zdarzenia. Są to wojenne ,makabryczne historie ludzi z Kresów.
Ja musiałam ,tę książkę czytać tylko i wyłącznie w dzień ,bo do poduszki poprostu się nie da.
Polecam kawał prawdziwej historii oglądanej oczyma małego chłopca. Jednak ostrzegam książka dla ludzi o mocnych nerwach.



Dzisiaj kupiłam sobie książkę na poprawę humorku .
Książka o ręcznie robionych kartkach trójwymiarowych.
Wszystko opisane i wzbogacone ilustracjami.
Może na święta coś udłubię ,ale najpierw się musze podszkolić.
Dziękuję za to ,że do mnie zaglądacie.
Pozdrawiam serdecznie :)









piątek, 3 września 2010

Słoneczko wróć :)



( obraz z internetu)


Znowu przeszły przez nasz kraj strazne ulewy.
Czasami myślę ,czy te anomalia pogodowe nie uwzięły się na ten nasz bidny kraj.


Jak nie mrozy siarczyste ,to hektolitrowe deszcze albo znowu upały ,że

ciuchy idzie wykręcać .A przecież mamy klimat umiarkowany , no może już tylko w nazwie.
Dzisiaj zaswieciło słoneczko i od razu człowiekowi wszystko się chce...

Zrobiłam sobie słoneczny stroik na stół ,by zatrzymać to lato jeszcze przez chwilkę ,choćby
tylko na stole.



Życzę wszystkim jeszcze duuuużo słoneczka i pogodnych dni :))

piątek, 27 sierpnia 2010

Prezenty od Ewy -Linaewen :)

Dotarła paczuszka i jestem super zadowolona.
Chwalę się pieknymi prezencikami od Ewy z wymiany książkowej u Oli.

Patrzcie jakie cuda do mnie dotarły.
Pyszniutkie smakołyki ( a jestem łasuch) napewno ciekawa książka ,
aromatyczne herbatki i zakładka ,która swym pięknem powaliła mnie na kolana.



Same zobaczcie jaka piękna japonka.
Narazie ozdabia moją witrynkę ,bo szkoda jej używać ,by się nie zniszczyła.
Kochana Ewciu bardzo dziękuję za paczuszkę i za serducho ,które włożyłaś
w jej przygotowanie :) :*










środa, 25 sierpnia 2010

Zakładka i jutrzejsza niespodzianka.


Dzisiaj pokażę Wam pierwszą zakładkę jaką wyszyłam.

Nigdy jeszcze nie haftowałam zakładki ,a zgłosiłam się na wymiankę

książkową do Oli i postanowiłam sprostać zadniu.

Koleżanka zakładkę już dostała ,a więc nie zepsuję niespodzianki.

A ja dzisiaj miałam w skrzynce awizo i coś czuję ,że jutro ja dostanę

przesyłkę. Ani nie wiem od kogo ,ani nie wiem co i już nie mogę się doczekać.

Jutro zaraz biegnę na pocztę i napewno Wam się pochwalę , co dostałam :)

piątek, 20 sierpnia 2010

3 godziny za kółkiem :)


Bardzo chciałam Wam podziękować ,za to ,ze mnie dopingujecie w tej

drodze po PRAWO JAZDY.

Jestem już po kursie teoretycznym i po egzaminie wewnętrznym ,teraz uczę się jeździć

pod okiem super instruktorki .Jest super babką ,bo wytrzymuje moje drogowe szaleństwa.

Nie wiem jak Wy ,ale ja mam strasznie ciężką nogę i na gaz i na sprzęgło ,a jak przyhamuję to

prawie walę głową w kierownicę :) Ale ogólnie prowadzenie samochodu jest bardzo fajną

umiejętnością ,tylko chyba trzeba wprawy ,wprawy i jeszcze raz wprawy.

Pozdrawiam wszystkie kierujące blogowiczki i chylę czoła przed Waszymi umiejętnościami ,

bo dopiero teraz widzę ile jazda wymaga koncentracji.

wtorek, 17 sierpnia 2010

kartka urodzinowa od Eli

W sobotę dostałam piękną kartkę urodzinową od Eli .

Elu bardzo Ci dziękuję ,znów zrobiłaś mi niespodziankę.

Kartka stoi na honorowym miejscu ,czyli na komodzie i jest prześliczna.
Ukłony dla Twoich zdolnych rączek Elu http://www.ella0591.blogspot.com/







DZIĘKUJĘ !!!!!!!!






















poniedziałek, 9 sierpnia 2010

Wystawa Beksińskiego


Fascynuje mnie ten malarz mimo ,że jego obrazów nie powiesiłabym u siebie

w mieszkaniu. W niedzielę wybrałam się z rodziną do Muzeum w Sosnowcu

gdzie wystawiane są prace Beksińskiego.

Zawsze oglądałam jego obrazy w albumach, w internecie ale muszę Wam napisać,

że orginały naprawdę robią wrażenie. Są niezwykle tajemnicze , makabryczne i

takie straszne. Życie artysty też było niesamowite ,nie był zwykłym człowiekiem ,choćby

dlatego ,że tak makabrycznie widział świat a jego obrazy są naszpikowane śmiercią, zwłokami ,cmentarzyskami i ogólnie cierpieniem.

21 lutego 2005r wieczorem, został zamordowany w swoim mieszkaniu Zdzisław Beksiński.

Zbrodni dokonali młodzi bandyci, kradnąc z mieszkania dwa aparaty fotograficzne i

płyty kompaktowe. Wszystko co po sobie zostawił , zapisał testamentem Muzeum Historycznemu w Sanoku. Jeżeli kiedyś będę w tamtych stronach ,napewno

zwiedzę całą jego galerię.




niedziela, 1 sierpnia 2010

Sobotnie zdobycze



W sobotnie przedpołudnie wybrałam się na zakupki tzw. spożywcze.


Byłabym chyba nie sobą , gdybym nie przytaszczyła do domku zakupionych przydasków.


Pokazujecie swoje zakupowe zdobycze ,więc postanowiłam się też pochwalić swoimi łupami :)


Tym razem skusiłam się na kreatywne nożyczki do papieru z wymiennymi ostrzami.


A ten kawał lnu ,zdobyłam na targu u faceta co to sprzedaje poprostu wszystko ,czyli mydło i powidło. Jak zobaczyłam pod tymi różnosciami kawałek lnu , którym kompletnie nikt się


nie interesował ,wiedziałam ,że go przygarnę .Wiadomosc o cenie też mnie uradowała , bo tylko 10zł byłam tak ucieszona że życzyłam panu miłego dnia ,miłej niedzieli i wszystkiego miłego czego sobie tylko życzy i z łupem wróciłam do domku.


A o masełku i serze, no cóż zapomniałam :))

piątek, 30 lipca 2010

Powieść o zemście


Jestem świeżo po przeczytaniu fascynującej powieści Jaffreya Archera " Kane i Abel "

Jest to powieść o zemście, która spoiła żywoty dwóch bohaterów, którzy w normalnych warunkach

nigdy by się nie spotkali , gdyż pochodzili z całkiem różnych środowisk.

Główni bohaterowie są zawzięci, ambitni i chorobliwie nieustępliwi.

William Lowell Kane i Abel Rosnowski- pierwszy to syn milionera, a drugi ubogiego emigranta

z Polski. Obaj urodzili się tego samego dnia , ale na przeciwległych krańcach świata.

Życie jednak skrzyżowało ich ścieżki w bezwzględnej walce.

Ładnych parę lat temu był nawet serial w TVP ,ale mało z niego pamiętam.

Bardzo polecam Wam tę ciekawą powieść ,czy skończy się tak jak w przypadku

braci z Biblii ? Tego Wam nie zdradzę :)) POLECAM!!!!!!!!!!!!!!!!!!

piątek, 23 lipca 2010

W prezencie teściowej


Taki skwar , że człowiek cały się topi. Nawet moje kochane hafciki wymagają hektolitry potu.

Gdyby nie upominek dla teściowej z okazji 70 -lecia ,to nie miałabym tu co wstawić ,bo jakoś nic nie wytworzyłam przez ten tydzień ,chyba tylko strugi wody.

Księga już podarowana i co najważniejsze obdarowana -zadowolona :)

A przecież oto w tym wszystkim chodzi :)

piątek, 16 lipca 2010

Kalendarz kartkowy



Czasem lubię nadać starym rzeczom- nowe oblicze.
Pamiętacie pewnie tekturowe wkładki na kartkowe kalendarze,
które z czasem się wyginały i nie spełniały już funkcji ozdobnej,
tylko zwykłego trzymaka a raczej podtrzymaka na kalendarz kartkowy.
Oto dwie wersje z innych lat.
Nie jest to rewelacja ,ale może kogoś zainspiruje ,by coś podobnego zrobić sobie lub
komuś z rodziny kto lubi dziennie odmierzac czas wyrywaniem kartek :))

Pokazując Wam te kalendarze nasunęło mi się motto Stefana Kisielewskiego
" Czas to bogactwo , którego nie można zaoszczędzić, trzeba je wydawać."
Więc Wam i sobie życzę właśnie tego , byśmy korzystały z każdego dnia jak najintensywniej .

środa, 7 lipca 2010

Tam mnie jeszcze nie było.


Wyobraźcie sobie, postanowiłam spędzić te wakacje pożytecznie ;)
i zapisać się na kurs PRAWA JAZDY. Żeby nie było za łatwo ,


to robię to w wieku 40+.Wiele lat temu mąż namawiał mnie bym się nauczyła


jeździć. Zawsze miałam jakieś wykręty a to ,że mi się nie chce ,a to ,że


prawdziwe damy się wozi :)))i takie tam różne przygryzki .Tak mijały lata ,które


spędziłam obok męża jako pasażer. I nagle mnie naszło : pomyślałam dość


muszę stać się bardziej mobilna i mniej zależna od kogoś, a poza tym naszły mnie chęci,


więc jeśli tego nie wykorzystam ,to potem już mi może znów ochota minąć.


Tak ,że drżyjcie kierowcy ,bo zanim ja będę jeździć po japońsku czyli jako-tako :)


to zepsuję Wam mnóstwo nerwów albo i nie...

poniedziałek, 5 lipca 2010

Zawitało moje CANDY :)))))




Dzisiaj dostałam przesyłkę z moim prześlicznym CANDY.


Bardzo się ucieszyłam i zdziwiłam ,że już jest.


Odtańczyłam taniec radości ( nie chciałybyście widzieć tych wygibasów) i


zabrałam się za rozcinanie koperty...Eluniu wykonałaś poprostu cukiereczki


i jestem bardzo ale to bardzo uradowana ,że jestem już ich właścicielką.


Są przecudne i pięknie zrobione. Widać serce jakie włożyłaś w tą pracę .


Woreczek lawendowy zawiśnie oczywiście wśród moich ciuszków.


Biedronkowe biscornu jest poprostu przekochane i pierwsze jakie widzę na własne oczy ,bo dotąd


podziwiałam te cudeńka tylko na monitorze komputera. A serwetka w maki jest ach...bomba!!!!


Bardzo dziękuję również za pamiątkową widokówkę. Takie CANDY to fajna sprawa ,bo człowiek


cieszy się jak dziecko .Elu z całego serducha WIELKIE DZIĘKI!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!