poniedziałek, 25 listopada 2013

Wszystkiego po trochu :)

Zaczynam od ostatnich moich prac wykonanych  decupagem . Dwie butelki a właściwie karafki ozdobiłam tą techniką . Karafki są dość stare i bardzo fajne ,bo szczelnie zakręcane . I dzięki temu alkohol nie ma szans wydostania się na zewnątrz, nawet gdyby butelki leżały poziomo. To niewątpliwie zaleta tych karafek . Na razie są puste ale już ja się o to postaram ,by było coś w nich do przechowywania ,a potem do spożycia w czasie mroźnych wieczorów :)
A niżej jest zwykła ramka ze sklepu typu "Wszystko po... " zmieniona na ramkę ciut przypominającą styl SHABBY CHIC . Przynajmniej taki skutek chciałam odnieść :) Stare zdjęcie z lat 30- 40 poprzedniego wieku właśnie takiej oprawy moim zdaniem potrzebowało .
A na zdjęciu ktoś bardzo ,bardzo dla mnie ważny :*
Nie dawno skończyłam czytać bardzo fajnie napisaną książkę pt. " Hrabina -tragiczna historia Elżbiety Batory "
Elżbieta Batory to kobieta tyle dziwna i kontrowersyjna ,co straszna i tajemnicza. Postać jak najbardziej autentyczna i mocno spokrewniona z królem Polski Stefanem Batorym. Po dziś dzień krążą o niej przesiąknięte krwią młodych dziewcząt legendy. " Hrabina " to książka napisana w formie zapisków skierowanych do syna. Czy znajdziecie w niej krwiożerczą bestię ,czy inteligentną wciąż poszukującą miłości i akceptacji kobietę ,musicie ocenić same. Polecam ,bo warto zajrzeć w sam środek życia tej pięknej acz sekretnej kobiety :) Nie jest to pierwsza książka o Elżbiecie Batory którą przeczytałam ,ale na pewno jedna z lepiej napisanych . Polecam :)
Życzę Wam mimo nadchodzącego zimna i śniegu dużo uśmiechu i twórczych inspiracji . Tak teraz spojrzałam na datę a tu już za miesiąc Boże Narodzenie :)




środa, 13 listopada 2013

SAL wiosenny i powtórka z szydełka

Sal wiosenny powoli kończę . Już płotek jest w części wyhaftowany i myślę ,że następnym razem już pokażę Wam oprawiony obrazek :)
A tu zgodnie z obietnicą pierwszy kwadrat pledu :) Jak na razie łatwo bo tylko słupki i półsłupki

Wiem ,że bywają tu doświadczone szydełko twórczynie i jeżeli tylko będziecie miały jakieś uwagi to proszę piszcie :) Wszystkie uwagi będą dla mnie cenne. :) Pozdrawiam serdecznie i życzę ze względu na późną porę DOBREJ NOCY :)

czwartek, 7 listopada 2013

"Warszawa da się lubić " i szydełko też

Najpierw o książce ,którą przeczytałam i dzięki niej bardziej poznałam Warszawę z czasów międzywojnia :)
Książkę napisał nieżyjący już Zdzisław Kaliciński .Ojciec Małgorzaty Kalicińskiej , znanej wam zapewne z takich książek jak np. ' Dom nad rozlewiskiem " " Miłość nad rozlewiskiem " i " Powroty nad rozlewiskiem "
Autor pięknie opisuje Warszawę swoich lat dzieciństwa i okresu młodzieńczego. Piękny klimat Starego Miasta , Bielan , Pragi jest wszechobecny w tej wspomnieniowej powieści.Poznamy ludzi tamtych czasów ,szczerych ,ambitnych i przede wszystkim zupełnie zwykłych .Dowiemy się jakimi byli sąsiadami ,w jakich sklepach robili zakupy ,co było w ich życiu priorytetem a co schodziło na dalszy plan. Ojciec znanej autorki bardzo dokładnie opisuje zwykłe życie Warszawy dnia codziennego tamtych lat. Książka okraszona jest starymi i klimatycznymi fotografiami. Myślę ,że dal mieszkańców Warszawy jest to nie lada gratka pooglądać Warszawę jakiej już nie ma . Książka zainspirowała mnie do tego ,by wybrać się do Warszawy i odwiedzić stolicę :)może nawet śladami autora :)

Tutaj okładka z bardzo bliska
Jeszcze tylko nadmienię ,że kontynuacją tej książki, już z bardziej współczesnej Warszawy jest jedna z nowszych powieści Małgorzaty Kalicińskiej " Fiołki na trzepaku " Tą książką autorka chce podziękować ojcu za to ,że opisał swoje dzieciństwo . I tak ojciec z córką stoją obok siebie na niejednej półce z książkami :)
Teraz wątek szydełkowy :) Otóż w kioskach od niedawna można kupić kolekcję o szydełkowaniu .
Coś podobnego ukazało się już z serii " Na drutach " Kupiłam sobie pierwszy numer za na razie bagatela 4,90 . I chyba mnie wciągnie :0 jeszcze mam nie całe 2 tygodnie do namysłu .Bo jak kupię już 2 numer to się wkręcę . Z każdego numeru można wyszydełkować kwadrat ,który po zdobyciu całej kolekcji ma ułożyć się w pled :) Hmm... no nie wiem i bym sobie trochę przypomniała podstawy techniki szydełka i poznała nowe wzory hm... pomyślę jeszcze :)
Nie omieszkam Was zanudzać poszczególnymi kwadracikami :) będzie mnie to mobilizować do dłubania kwadracików :) Pozdrawiam i życzę słoneczka w jesienne dni :) Niech nam świeci jak najdłużej :)