Powstało mnóstwo pięknych murali ,może niektóre z nich uda mi się obfocić i Wam pokazać.
Tylko muszę w tym celu pojeździć po mieście z aparatem. Mam takie plany i będę chciała je zrealizować :)
Oto jedna z prac ,która z racji moich zainteresowań robótkami ręcznymi przyciągnęła moją uwagę i zrobiłąm jej kilka zdjęć. Ta koparka to praca promująca w/w FESTIVAL . Uczestniczki wyszydełkowały jej piękny kubraczek .U nas na Śląsku mówimy uheklowały :) więc przedstawiam Wam giganta obheklowanego w całości:)
Tutaj troszkę z bliska
A tu OKO w OKO z ... i nie wiem jak się fachowo ta część koparki nazywa ( łycha to nie jest )
Nie mam pojęcia ile to kobitek "heklowało" ale się nadziubały tym szydełkiem niemało :)
Teraz Wam pokażę mój wieszak ozdobiony techniką decupage. Przyznacie ,że przy tym koparkowym kubraczku wygląda mizernie :( Cieszę się z niego ,bo to mój pierwszy odnowiony tą techniką wieszak .
Dziękuję za wszystkie wasze odwiedziny a jak już coś skrobniecie ,to jestem przeszczęśliwa :)
Pozdrawiam serdecznie :)
Też widziałam tę koparkę, ale tylko z okien tramwaju :). Rzadko bywam w centrum (jakoś nie mam takiej potrzeby), ale jak już się wybiorę to będę się rozglądać - może zobaczę jakieś murale :). Kilka lat temu widziałam jak malowali graffiti na murze okalającym ZOO - niektóre były naprawdę świetne. Musiałabym przejść się tam kiedyś na spacer i sprawdzić w jakim są teraz stanie :).
OdpowiedzUsuńWieszak wygląda bardzo ładnie i delikatnie :).
Pozdrawiam serdecznie :)
Niesamowite...super koparka!
OdpowiedzUsuńWieszak śliczny,taki delikatny:)
Ciepło pozdrawiam i dziękuje za odwiedziny na blogu:)
Uściski posyłam-Peninia*
Twój wieszaczek bardzo mi się podoba! W romantycznym stylu, tak, jak lubię:)
OdpowiedzUsuńBardzo Ci dziękuję, Kochana Eniutko, za tak cudne komentarze! Co do spróbowania przez Ciebie nowej techniki, gorąco Cię namawiam do needlepointa. Nie jest to nic trudnego. Wystarczą chęci, a ja zawsze mogę Ci służyć radą, o ile tylko podołam:) Ślę pozdrowienia!
Dziękuję dziewczyny serdecznie :)
OdpowiedzUsuńFrasiu - ja też w centrum mało bywam ,ale jakoś się tak złożyło :)
Peniniu - dziękuję za ciepłe słowa :)
CyberJulko - inspirujesz mnie tymi pięknymi technikami haftu .Może rzeczywiście warto spróbować :)
Kopara uheklowana przecudnie. Też bysmy dały radę we dwie, we dwa dnia takie cuś uszmacić -haha.
OdpowiedzUsuńWieszaka ci zazdroszczę- decu za mną chodzi
Jolu ,kochaniutka piszesz WE DWIE :) No Ty byś heklowała a ja z racji swoich marnych umiejętności bym Ci służyła jako trzymak do wełny ( ha, ha ) Pozdrawiam :*
OdpowiedzUsuńWieszak śliczny, zawsze warto taki w szafie posiadać:)
OdpowiedzUsuńA ta koparka to szok, czegos takiego dawno nie widziałam głównie chodzi mi o ilość roboty na szydełku, szok. Pozdrawiam :)
wieszaczek uroczy ale ten oheklowany gigant to po prostu powala na kolana
OdpowiedzUsuńNice ideas!
OdpowiedzUsuńThanks! :)
Kasiu, Diano i Luiso bardzo dziękuję za odwiedzinki. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńO kurczaki rzeczywiście robota ogromna. Wieszczek bardzo urokliwy. Rób dalej. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńDysiaku WIELKIE DZIĘKUJĘ dla Ciebie :*
OdpowiedzUsuńSzydełkowy stwór świetny !!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńKochana dziś na blogu Galerii będzie post z domkami, są nowe wzory ;-)
A wieczorową porą naprawdę prezentują się wspaniale ;-)
Pozdrawiam Agnieszka
Ciekawe czy już są. Idę zobaczyć i dziękuję za info :)
OdpowiedzUsuń