Pierwszy post w Nowym Roku i od razu pochwalę się końcem pracy nad krzesłem ,które w naszej rodzinie jest już od bardzo ,bardzo dawna. Pisałam o nim jakieś kilka postów wstecz .Wtedy, kiedy było jeszcze na balkonie i zdzierałam z niego farbę. Teraz jest już po obróbce, pomalowane farbą i woskiem BYTA-YTA ,którą kupiłam u bardzo sympatycznej i oczywiście twórczo zakręconej pani w tym oto SKLEPIE. Pani prowadzi też bardzo ciekawego bloga .Zachęcam do odwiedzenia TU
A oto mój tron na ,którym już w kuchni zasiadam a jakże :) ma widoczek w błękicie taki sielski , wiejski jak lubię :)
A tu jak przystało na tron z miękusim siedziskiem :) Ciut jest przyduże , ale to jest do zmiany .
Tak ,że w kuchni za stołem siedzi się na nim mięciutko i wygodnie. Pozdrawiam Was serdecznie i życzę Wam miłej i spokojnej jutrzejszej niedzieli :)
Cudne krzesełko:) Prawda,że z farbami Byta-yta pracuje się łatwo?
OdpowiedzUsuńSzybko ,wygodnie .Polecam :)
UsuńPięknie odnowione i niech długo służy!
OdpowiedzUsuńDziękuję Danielo :)
UsuńTwoje wygodne miejsce "na ziemi" :)
OdpowiedzUsuńTak dokładnie :) Siadam i rządzę :) Pozdrawiam
UsuńPiękny tron wart księżniczki :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Diano :)
UsuńKrzesełko pierwsza klasa :)
OdpowiedzUsuńdzięki :)
UsuńWitaj Kochanie.Prosze o kontakt.Masz prezent od odebrania :) ciumki
OdpowiedzUsuńJejku :) dziękuję już pędzę :) ......
Usuń