Wyobraźcie sobie, postanowiłam spędzić te wakacje pożytecznie ;)
i zapisać się na kurs PRAWA JAZDY. Żeby nie było za łatwo ,
i zapisać się na kurs PRAWA JAZDY. Żeby nie było za łatwo ,
to robię to w wieku 40+.Wiele lat temu mąż namawiał mnie bym się nauczyła
jeździć. Zawsze miałam jakieś wykręty a to ,że mi się nie chce ,a to ,że
prawdziwe damy się wozi :)))i takie tam różne przygryzki .Tak mijały lata ,które
spędziłam obok męża jako pasażer. I nagle mnie naszło : pomyślałam dość
muszę stać się bardziej mobilna i mniej zależna od kogoś, a poza tym naszły mnie chęci,
więc jeśli tego nie wykorzystam ,to potem już mi może znów ochota minąć.
Tak ,że drżyjcie kierowcy ,bo zanim ja będę jeździć po japońsku czyli jako-tako :)
to zepsuję Wam mnóstwo nerwów albo i nie...
Wspaniale,że zapisałaś się na kurs:) Ja zrobiałm w wieku 18 lat...bo uwielbiam samochody od dziecka (przejawiało się to w zabawkach) i wszelką motoryzację :)
OdpowiedzUsuńWięc życzę Ci kochana wszelkiej pomyślności i wytrwałaości:)Powodzenia:))
Brawo,brawo...lepiej pózniej niz wcale,zycze opanowania wszystkich trudnosci w nauczaniu i szerokiej drogi.Trzymam kciuki....
OdpowiedzUsuńPowodzenia i gumowych słupów :))0
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki, życzę powodzenia i gumowych drzew też :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Rewelacja! Życzę Ci szerokich dróg i trzymam kciuki :)
OdpowiedzUsuńNo no gratuluję :) i trzymam kciuki za powodzenie na drodze :) wierzę żę będzie dobrze :)
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję za miłe komentarze.
OdpowiedzUsuń