piątek, 5 listopada 2010
Murzyńskich ozdób cd.
Przyszedł czas na kolejną odsłonę mojego afrykańskiego wojownika.
Też musiał się chłop tak wystroić :) od tych jego ozdób idzie dostać oczopląsu.
Kibicuje i wiernie wspiera mnie mój kundelek Bonio i pilnuje robótki modelowo.
A, tak poważnie ,to strasznie lubi wpychać się w kadr ,bo skoro wszyscy go kochają ,
to czemu obiektyw ma darzyć go innym uczuciem . I tak trzeba Bonia odganiać z przed
aparatu ,bo uwieczniłby się na wszystkich fotografiach :)
Dzięki kochane , że tu do mnie zaglądacie.Serdecznie Was wszystkie goszczę i pozdrawiam :)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Ja tez Ci kibicuje przy wojowniku...juz widac,ze będzie piękny.Pozdrawiam cieplutko i dziekuje za odwiedzinki...
OdpowiedzUsuńCześć- przyszłam do ciebie z rewizytą. I co ja widzę? za dużo, stanowczo za dużo nas łączy! hihi- i miłość do książek, i słabość do tematyki afrykańskiej (chyba nie przez przypadek atakujesz afrykańskiego wojownika?)i sposób na ewentualne życie na bezludnej wyspie, a nawet 40 i +. Podsumowując wychodzi mi, że ty to ja, a ja to ty- tylko w innej części Polski- buźka i kończ tego wojownika. Uczynisz nim ucztę dla moich oczu
OdpowiedzUsuńOch zapowiada się pięknie:))
OdpowiedzUsuńSerdecznie dziękuję za odwiedziny na blogu i miłe słowa:)Ciepło na serduchu:)
Uściski posyłam i buziaczki